
Cena ropy naftowej: jedynym rozwiązaniem jest redukcja popytu – Amrita Sen
- Na początku czwartkowej sesji kurs ropy naftowej zwiększył się do najwyższego poziomu od września 2013 roku.
- Analitycy postrzegają redukcję popytu jako jedyne rozwiązanie dla rynku.
- Z uwagi na wojnę rosyjsko-ukraińską kupujący nie chcą podejmować ryzyka transakcji z Rosją.
Notowania ropy naftowej przebiły swoje poprzednie wzrosty, osiągając najwyższy poziom od 9 lat. Na początku czwartkowej sesji światowy benchmark ropy naftowej – kontrakty terminowe Brent – kształtowa się w okolicach 116,68 USD. Taki poziom ostatnio odnotowano we wrześniu 2013 r. W tym samym czasie kontrakty terminowe na WTI najwyższy pułap od kwietnia 2011 r. i sięgnęły 113,35 USD. W oparciu o wyjątkowo optymistyczne prognozy różnych analityków, przy utrzymującej się nierównowadze między podażą a popytem kurs ropy w nadchodzących tygodniach może dalej rosnąć.

Prognozy analityków
Copy link to sectionZaledwie trzy dni po rozpoczęciu nowego miesiąca, marca, ceny surowca wzrosły o blisko 20%. W przyszłym tygodniu notowania ropy mogą kontynuować swój rajd, gdyż świeciły się na zielono przez 10 z ostatnich 12 tygodni. Na podstawie wyjątkowo optymistycznych prognoz analityków oczekuje się, że w najbliższych dniach cena tego surowca będzie dalej rosnąć.
W środę, podczas wywiadu dla telewizji CNBC, Amrita Sen – dyrektorka ds. analiz w Energy Aspects – stwierdziła, że ceny ropy naftowej prawdopodobnie wzrosną do 150 USD za baryłkę. Swoje twierdzenie uzasadniła następująco:
„Jedynym rozwiązaniem dla tego rynku w tej chwili jest zmniejszenie popytu. W przeciwnym razie już sama ilość dostaw, które mogą być potencjalnie zagrożone z powodu tych wszystkich sankcji bankowych… nikt nie chce podejmować ryzyka prowadzenia interesów z rosyjską firmą, wiedząc, że te sankcje nadejdą.
Goldman Sachs zajmuje równie bycze stanowisko, jeśli chodzi o ceny ropy naftowej i surowców ogółem. W szczególności jest pozytywnie nastawiony co do notowań surowców, za których znaczną część światowej produkcji odpowiada Rosja. Na przykład firma skorygowała swoją jednomiesięczną prognozę dla ropy Brent z 95 USD do 115 USD za baryłkę.
W nocie przesłanej do swoich klientów pod koniec zeszłego tygodnia bank inwestycyjny stwierdził:
„Uważamy, że o ile nie dojdzie do przełomu w negocjacjach pokojowych, to ceny surowców będą musiały gwałtownie wzrosnąć. Widać bowiem, że redukcja popytu to obecnie jedyny środek, który mógłby przywrócić stabilizację na rynku”.
Jak zaznaczono, obie wymienione instytucje są zdania, że zmniejszenie popytu jest jedynym rozwiązaniem na gwałtowny wzrost ceny ropy naftowej. Aby tak się stało, musiałaby nastąpić recesja.