
Wywiad: Ministerstwo Transformacji Cyfrowej Ukrainy – krypto w czasie wojny
- Ministerstwo Transformacji Cyfrowej ma na celu przekształcenie Ukrainy w centrum kryptowalut
- W trakcie wojny zostały wykorzystane różne sposoby do zbierania pieniędzy, w tym NFT i darowizny w krypto
- „Aby przelać środki mojej mamie, która jest teraz uchodźcą w UK, wystarczyło przekazać jej ciąg 12 słów”
Przestrzeń kryptowalutowa jest pełna ciekawych projektów. Najbardziej jednak zainteresował mnie ten przedstawiony poniżej – ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej.
W momencie wybuchu tragicznej wojny na Ukrainie, na pierwsze strony gazet trafił poniższy apel wicepremiera Ukrainy i ministra ds. transformacji cyfrowej, który opublikował na Twitterze.
W ramach ogólnoświatowej demonstracji poparcia, na konto zaczęły wkrótce wpływać miliony dolarów. Było to innowacyjne posunięcie ze strony Ukrainy, symbol ich siły, a widok społeczności kryptowalutowej, która stanęła za nimi murem, był bardzo pokrzepiający.
W tym tygodniu mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z ukraińskim Ministerstwem Transformacji Cyfrowej na temat tego, czym dokładnie zajmuje się ten resort, w jaki sposób kryptowaluty mogą pomóc Ukrainie w obliczu trwającego kryzysu i jakie plany Ukraina ma wobec kryptowalut. Rozmawiamy również o długowieczności blockchaina i o tym, jak można go wykorzystać do zachowania dosłownie wszystkiego, zapobiegając próbom wymazania ważnych wydarzeń z naszych podręczników historii.
Towarzyszy temu wywiad, który przeprowadziliśmy z Muzeum Wojny NFT – muzeum tokenów niewymienialnych, którego celem jest „zachowanie państwowości i historii Ukrainy”. Muzeum prowadzi kronikę wszystkich wydarzeń wojennych, które zostają na zawsze zapisane w blockchainie.
Invezz.com (IZ): Czym się pani zajmuje?
Walerija Panina, ekspert zaproszony do ukraińskiego Ministerstwa Transformacji Cyfrowej (WP): Ministerstwo Transformacji Cyfrowej było pierwszym resortem informatycznym (teraz wspiera go także Ministerstwo Kultury). W projekcie występuję w dwóch rolach. Jako ekspert (nie jestem urzędnikiem państwowym) zaproszony do biura Aktywów Wirtualnych byłam po pierwsze jego pierwszym medium w kontaktach z rządem, a po drugie – członkiem głównego zespołu Muzeum. Jako osoba prywatna koordynuję współpracę z partnerami w takich obszarach, jak rozwój, bezpieczeństwo cybernetyczne, projektowanie itp.
IZ : Czy sądzi pani, że ta praca może mieć pozytywny wpływ na Ukrainę po zakończeniu wojny?
WP: Już ma ogromny wpływ, który będzie również długotrwały.
Mówiąc o statusie quo, Muzeum nie tylko zebrało już ponad 800 tys. dolarów, ale także pomogło w rozpowszechnieniu informacji wśród innych społeczności, przyczyniając się w ten sposób do zwiększenia świadomości. To pierwsza część jego misji. Jeśli chodzi o przyszłość, to pomoże ona zachować wydarzenia w ich obecnym kształcie.
Nie jest tajemnicą, że Rosjanie od wieków z premedytacją starają się wymazać ukraińską kulturę, język, historię – wszystko, co ukraińskie. Istnieją tego oficjalne dowody. Jak na ironię, cyrkularz wałujewski z 1863 roku – jeden z takich przykładów – nigdy nie został oficjalnie odwołany. Ukaz emski, rozstrzelane odrodzenie, i nawet teraz, w 2022 roku, można znaleźć dowody na to, że w podręcznikach historii wymazują wszelkie wzmianki o Ukrainie.
Można więc palić dokumenty i nadpisywać podręczniki szkolne, ale nikt nie może zmienić niczego w księdze rozproszonej. A fakt, że Muzeum jest dużym dziełem zbiorowym (jest to projekt parasolowy dla kilkunastu czołowych partnerów i setek ukraińskich artystów), da naszym potomkom niezbędny dowód na to, że są to prawdziwe wydarzenia, które przeżyliśmy jako Ukraińcy.
IZ : W zeszłym miesiącu głośno było o ukraińskim apelu o darowizny w kryptowalutach. Czy uważa pani, że ta droga ma jakieś zalety w porównaniu z tradycyjnymi darowiznami w walutach fiducjarnych?
WP: Liczy się każda pojedyncza kopiejka (1/100 hrywny – waluty Ukrainy), niezależnie od miejsca. Najważniejszą rzeczą w przypadku różnych opcji wpłat – poprzez kryptowaluty, waluty fiducjarne, SWIFT, PayPal, Revolut – jest to, że im więcej tych możliwości, tym większa szansa na zebranie większej ilości pieniędzy. Nie ma więc czegoś takiego, jak idealny typ darowizny. Każda pojedyncza kopiejka, cent i pens zrobią różnicę.
Jednak, zwłaszcza w przypadku kryptowalut, warto rozważyć więcej pomysłów. Po pierwsze, kryptowaluty są zasadniczo zjawiskiem opartym na społeczności. Dlatego właśnie każda pojedyncza transakcja nie tylko zwiększa łączną sumę zebranych środków, ale także pokazuje wsparcie społeczności i potwierdza błyskotliwy tweet Vitalika: „Technologia jest neutralna, ale ludzie nie”.
Wreszcie, co nie mniej ważne, jeśli odbiorca – na przykład podmiot, dla którego za środki w kryptowalutach kupowane są artykuły szpitalne – akceptuje kryptowaluty, to ogromnie przyspiesza to szybkość transakcji, czyli szybkość ratowania życia.
IZ : Czy ma pani jakieś inne plany dotyczące innowacji w przestrzeni aktywów cyfrowych?
WP: Głównym celem ministerstwa jest uczynienie z Ukrainy czołowego centrum blockchain i jednej z najlepszych jurysdykcji kryptowalutowych na świecie. Celem mojego wydziału w urzędzie, jako zaproszonego eksperta, jest edukacja, tak aby do 2024 roku połowa Ukraińców była obeznana w kryptowalutach.
Dlatego też po części ministerstwo tak szybko i jednogłośnie poparło tę inicjatywę, gdy tylko pojawił się pomysł Muzeum (jako członek wielu społeczności NFT obserwowałam i przyłączałam się do projektu w jego pierwszych dniach, a nawet godzinach, i natychmiast wprowadziłam go do urzędu).
IZ : Jaka jest pani zdaniem przyszłość kryptowalut? Czy uważa pani, że więcej krajów pójdzie w ślady Salwadoru i uzna Bitcoina za prawny środek płatniczy?
WP: Kryptowaluty i ogólnie technologia blockchain zmieniają oblicze świata. Jedną z podstawowych cech takiej nowej przestrzeni, napędzanej przez tę technologię, jest przejrzystość i własność. Oznacza to, że użytkownicy nie muszą już ślepo ufać władzom, ale mogą wszystko sprawdzać.
Mogą też być prawdziwymi właścicielami swoich aktywów cyfrowych (z drugiej strony, nikt nie będzie mógł im pomóc w ich odzyskaniu w razie utraty, ale to cena, którą trzeba zapłacić). Ta zmiana – kiedy ludzie przestaną ślepo ufać temu, co im się mówi, a zamiast tego zażądają większej własności swoich aktywów – jest nieunikniona.
Myślę, że te kraje, które dostosują się do tej nowej rzeczywistości najlepiej, jak potrafią – mając na uwadze, że kraj jest w zasadzie scentralizowaną instytucją (co, nawiasem mówiąc, stanowi nie lada wyzwanie) – będą miały przed sobą świetlaną przyszłość. I bardzo się cieszę, że nasza Ukraina wybrała tę drogę (mówimy tu oczywiście o usługach niepowierniczych).
Gdy Ukraina ustanowi właściwą jurysdykcję (jako centrum kryptowalut), krypto odegra ogromną rolę w odbudowie gospodarki.
IZ : Czy wojna zmieniła pani pogląd na korzyści, jakie mogą przynieść kryptowaluty?
WP: W moim przypadku udowodniła ona wartość kryptowaluty i potwierdziła moje wcześniejsze przemyślenia. Na przykład, aby przelać środki mojej mamie, która jest teraz uchodźcą w Wielkiej Brytanii, wystarczyło przekazać jej ciąg 12 słów. I wiem na 100%, że te pieniądze są teraz jej i żaden podmiot nie może ich zablokować. Nie mówię już nawet o szybkości transakcji kryptowalutowych między różnymi podmiotami, o których wspomniałam wcześniej.
I więcej osób też to dostrzegło.
Niestety cena była nieporównywalnie wysoka.