
Kryptowalutowy neobank Infini okradziony na 50 milionów dolarów, podejrzany jest nieuczciwy programista.
- Infini straciło 50 milionów dolarów w wyniku podejrzanego ataku przeprowadzonego przez nieuczciwego programistę.
- Napastnik wykorzystał złośliwe kontrakty do wyprowadzenia środków.
- Założyciel Christian Li obiecał pełną rekompensatę dla wszystkich użytkowników.
Hongkoński neobank Infini, emitujący stablecoiny, padł ofiarą ataku, w wyniku którego skradziono około 50 milionów dolarów. Śledztwo wskazuje na nieuczciwego programistę jako sprawcę incydentu.
Luka w zabezpieczeniach została po raz pierwszy wykryta przez firmę CertiK, zajmującą się bezpieczeństwem blockchainów, 24 lutego o godzinie 3:18 UTC. Firma zauważyła nieautoryzowane transfery z kontraktu powiązanego z Infini na Ethereum.
Napastnik uzyskał specjalny dostęp do konta i wypłacił 49,5 miliona dolarów w kryptowalucie USDC (USD Coin).
Co się stało?
Copy link to sectionW swoim pierwszym raporcie pośmiertnym Cyvers, kolejna firma zajmująca się bezpieczeństwem blockchain, stwierdziła, że napastnikiem był prawdopodobnie programista, który wcześniej pracował nad inteligentnymi kontraktami Infini i zachował ukryte uprawnienia administracyjne nawet po zakończeniu projektu.
Korzystając z tych uprawnień, programista najpierw zasilił portfel 1 ETH z usługi mieszania kryptowalut Tornado Cash, aby pokryć opłaty za gaz.
Za pomocą tego portfela zrealizowali niestandardową umowę — stworzoną w listopadzie 2024 r. — aby uzyskać nieautoryzowany dostęp do systemu Infini.
To pozwoliło im wypłacić z platformy 49,5 miliona USDC.
Następnie łup został wymieniony na DAI, stablecoin, którego emitenci nie mogą zamrozić, co pozwoliło napastnikowi uniknąć natychmiastowej interwencji.
Następnie, zgodnie z danymi udostępnionymi przez narzędzie do śledzenia transakcji w łańcuchu bloków Lookonchain, za DAI zakupiono 17 696 ETH, które następnie zostały przelane do nowego portfela.
Zgodnie z usuniętym już wpisem na Twitterze, sprawca został zidentyfikowany przez zespół Infini i zgłoszony na policję, chociaż firma nie wydała jeszcze oficjalnego oświadczenia.
Co dalej dla użytkowników Infini?
Copy link to sectionZałożony w 2024 roku Infini to neobank, czyli cyfrowa instytucja finansowa, która obsługuje klientów bez żadnych fizycznych oddziałów.
Infini działa w pełni online, oferując usługi takie jak płatności stablecoinami, konta generujące zyski i inne rozwiązania przyjazne kryptowalutom.
Platforma szybko zyskała popularność, osiągając 500% miesięczny wzrost liczby aktywnych użytkowników, jak wynika z komunikatu prasowego z 14 lutego.
Jednak ostatni incydent rzucił cień na jego postępy.
Tuż po tym, jak w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się doniesienia o incydencie, założyciel firmy, Christian Li, oświadczył, że firma zrekompensuje straty wszystkim poszkodowanym użytkownikom, niezależnie od wyniku prowadzonych obecnie działań mających na celu odzyskanie aktywów.
W późniejszej aktualizacji Li wyjaśnił, że 70% utraconych środków należało do „dużych inwestorów”, z którymi wszyscy zostali skontaktowani osobiście i poinformowani o incydencie.
Zobowiązał się pokryć ich straty z własnych środków poprzez prywatne ugody.
Jeśli chodzi o pozostałe skradzione środki, Li zapewnił użytkowników, że zostaną one w pełni uzupełnione w Infini Vault do przyszłego poniedziałku, gwarantując tym samym kontynuację działalności bez zakłóceń.
Potwierdził również, że przygotowano wystarczającą płynność, aby sprostać wszelkim żądaniom wypłat w tym okresie, wzywając użytkowników do zachowania spokoju.
Li dodał, że Infini poświęci niezbędny czas na modernizację i ponowne uruchomienie swoich usług, priorytetowo traktując bezpieczeństwo środków przed wznowieniem pełnej działalności.
W momencie publikacji wypłaty na Infini nadal były aktywne.
Li dodał ponadto, że od czasu ataku z platformy wypłacono ponad 500 000 dolarów.
Zły tydzień dla kryptowalut.
Copy link to sectionAtak na Infini to tylko najnowszy z serii poważnych naruszeń bezpieczeństwa, które wstrząsają światem kryptowalut.
Zaledwie kilka dni wcześniej, 21 lutego, Bybit padł ofiarą jednego z największych ataków hakerskich na giełdy w historii kryptowalut, tracąc ponad 1,4 miliarda dolarów.
Uważa się, że atak został zorganizowany przez wspieraną przez państwo północnokoreańskie grupę hakerską Lazarus. Napastnicy wykorzystali logikę inteligentnych kontraktów, aby wyprowadzić środki z wielopodpisowego zimnego portfela platformy.
Ten artykuł został przetłumaczony z języka angielskiego przy pomocy narzędzi AI, a następnie zweryfikowany i zredagowany przez lokalnego tłumacza.