Czy Stany Zjednoczone zmierzają ku recesji spowodowanej własnymi błędami? Oto, co o tym myśli społeczeństwo.

Donald Trump zbudował swoją prezydenturę na obietnicach siły gospodarczej.

Ale w miarę jak rynki załamują się, a firmy wahają się, społeczeństwo obawia się, że Stany Zjednoczone zmierzają w kierunku recesji.

Ale odpowiedź nie jest prosta, nawet jeśli sygnały ostrzegawcze są widoczne.

Rynki straciły biliony, zaufanie konsumentów spada, a firmy odczuwają presję nieprzewidywalnej polityki handlowej Trumpa.

Chociaż gospodarka była silna, gdy objął urząd w styczniu, jego agresywna strategia taryfowa podsyciła niepewność.

A jeśli ten trend się utrzyma, Stany Zjednoczone mogą znaleźć się na skraju recesji, której można było uniknąć.

Czy rynki sygnalizują kłopoty?

W ostatnich tygodniach na amerykańskim rynku akcji odnotowano gwałtowne spadki.

Od osiągnięcia rekordowego poziomu w zeszłym miesiącu, indeks S&P 500 stracił na wartości ponad 3 biliony dolarów.

Inwestorzy reagują na nieprzewidywalną politykę taryfową Trumpa, która dotknęła głównych partnerów handlowych, w tym Kanadę, Meksyk i Chiny.

Jednym z największych problemów jest reakcja przedsiębiorstw. Firmy rozwijają się w stabilnym otoczeniu, ale gdy polityka zmienia się z dnia na dzień, wstrzymują się z wydatkami.

Dokładnie to się teraz dzieje. Firmy odkładają inwestycje, plany zatrudnienia są korygowane, a małe przedsiębiorstwa podnoszą ceny, aby zrekompensować wyższe koszty importu.

Giełda to nie gospodarka, ale odzwierciedla zaufanie inwestorów. Obecnie zaufanie jest niskie.

Jak zły jest poziom zaufania konsumentów?

Konsumenci napędzają amerykańską gospodarkę. Jeśli przestaną wydawać pieniądze, firmy ucierpią, nastąpi utrata miejsc pracy, a wzrost gospodarczy spowolni. Obecnie zaufanie konsumentów spada.

Według najnowszego sondażu CNN/SSRS, tylko 35% Amerykanów uważa, że kraj zmierza we właściwym kierunku.

To problem. Zaufanie konsumentów zazwyczaj spada przed recesją, a chociaż jeden sondaż nie stanowi ostatecznego dowodu, tendencja spadkowa jest istotna.

Narasta również stres finansowy. Zadłużenie gospodarstw domowych rośnie, a zaległości w spłacie kart kredytowych i kredytów samochodowych się zwiększają.

To sugeruje, że niektórzy Amerykanie mają trudności z terminowym regulowaniem płatności, co jest sygnałem ostrzegawczym narastających presji ekonomicznych.

Jeśli płace nie będą rosły wystarczająco szybko, a stopy procentowe pozostaną wysokie, wydatki jeszcze bardziej spadną, a to właśnie taki rodzaj presji prowadzi do utraty miejsc pracy.

Co o tym myślą wyborcy?

Najnowsze dane sondażowe sugerują, że większość Amerykanów nie aprobuje polityki gospodarczej Trumpa.

Chociaż jego baza wyborcza pozostaje wciąż dość lojalna, narasta frustracja, a nawet Republikanie zaczynają kwestionować jego politykę.

Sondaż CNN/SSRS wykazał, że 56% wyborców negatywnie ocenia sposób, w jaki Trump radzi sobie z gospodarką, co jest najgorszym wynikiem w czasie jego prezydentury. To więcej niż w jakimkolwiek momencie jego pierwszej kadencji.

Podobne obawy potwierdził sondaż Reuters/Ipsos. Wykazał on, że 57% Amerykanów uważa politykę gospodarczą Trumpa za „nieprzewidywalną”, w tym jedna trzecia Republikanów.

To duża zmiana w porównaniu z tym, co opinia publiczna myślała przed wyborami. Chociaż Trump zazwyczaj cieszył się silnym poparciem Republikanów, wojna handlowa i zmienność rynków zaczynają wystawiać ich cierpliwość na próbę.

Oddzielny sondaż Emerson College wykazał, że wskaźnik niepopularności Trumpa wzrósł do 45%, o dwa punkty w ciągu zaledwie tygodnia.

Największe obawy dotyczą oczywiście ceł, kosztów życia i obaw, że gospodarka zmierza w złym kierunku.

Czy Stany Zjednoczone rzeczywiście zmierzają w kierunku recesji?

Krótka odpowiedź: Być może, ale jeszcze nie.

Gospodarka nadal rośnie. Bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, a firmy nadal zatrudniają.

Ale duże banki zaczynają bić na alarm. JP Morgan szacuje obecnie ryzyko recesji w 2025 roku na 40%, w porównaniu z 30% na początku tego roku.

Goldman Sachs podniósł swoje szacunki z 15% do 20%. To nie są gwarancje recesji, ale pokazują, że eksperci stają się coraz bardziej ostrożni.

Prawdziwy problem jednak nie polega na tym, że gospodarka jest słaba. Polega na tym, że polityka Trumpa zwiększa ryzyko załamania.

Gospodarka była silna, gdy obejmował urząd. Teraz absorbuje niepotrzebne wstrząsy.

Co dalej?

Trump mógłby zmienić kurs. Nie jest jeszcze jasne, czy jego działania to tylko gra o władzę.

Gdyby zniósł cła i uspokoił przedsiębiorców, zaufanie mogłoby powrócić. Ale nic nie wskazuje na to, żeby miał takie plany.

Zamiast tego, jego administracja dała do zrozumienia, że jest gotowa „przetrwać krótkoterminowe trudności gospodarcze” w zamian za długoterminowe korzyści.

Problem polega na tym, że rynki nie wierzą w te zyski. Inwestorzy zakładali, że Trump interweniuje, gdyby gospodarka zaczęła szwankować.

Ale jego nowe przesłanie sugeruje, że nie ma nic przeciwko spadkom na rynkach i trudnościom firm.

Tymczasem Republikanie w Kongresie mogliby ograniczyć jego uprawnienia w zakresie ceł, choć jeszcze tego nie zrobili.

Wielu prywatnie sprzeciwia się jego polityce, ale niechętnie kwestionuje ją publicznie.

To może się zmienić, jeśli pogorszą się warunki ekonomiczne, a wyborcy zaczną obwiniać swoich wybranych urzędników.

Na razie Stany Zjednoczone nie są w recesji, ale zbliżają się do niej. A jeśli nic się nie zmieni, ryzyko będzie tylko rosło.