Jak taryfy Trumpa z „Dnia Wyzwolenia” mogą zakłócić globalne rynki

Written by
Translated by
Written on Apr 1, 2025
Reading time 8 minutes
  • Odpowiednie taryfy Trumpa mogą podnieść amerykańskie cła handlowe do najwyższego poziomu od ponad wieku.
  • UE i Azja przygotowują skoordynowane działania i zacieśniają regionalne więzi handlowe.
  • Globalne rynki przygotowują się na ryzyko recesji w miarę rozprzestrzeniania się niepewności handlowej w łańcuchach dostaw.

„Cła dotkną wszystkie kraje” – powiedział Trump dziennikarzom 31 marca, w momencie gdy reszta świata przygotowywała się do tego, co obecnie wydaje się globalną wojną handlową.

2 kwietnia prezydent Trump ogłosi swój nowy plan taryfowy – dzień tak ważny, że sam nazwał go „Dniem Wyzwolenia”.

Te cła obejmą prawie wszystkich głównych partnerów handlowych USA. To najbardziej agresywne działania protekcjonistyczne podjęte przez prezydenta USA w historii nowożytnej.

Jednak Europa i Azja nie siedzą z założonymi rękami.

Wszystkie główne gospodarki przygotowywały się na najgorsze i obecnie opracowują własne plany przeciwdziałania coraz bardziej agresywnej polityce handlowej USA.

Prawdziwe pytanie brzmi więc, czy 2 kwietnia zostanie zapamiętany w Stanach Zjednoczonych jako „Dzień Wyzwolenia”, czy „Dzień Izolacji”.

Czym jest Dzień Wyzwolenia i dlaczego ma znaczenie?

Copy link to section

Oczekuje się, że nowe cła wprowadzone przez prezydenta Trumpa podniosą stawki celne dla prawie wszystkich partnerów handlowych USA.

Są one oznaczone jako „wzajemne”, co oznacza, że odpowiadałyby barierom, z jakimi borykają się amerykańscy eksporterzy za granicą.

Ale zamiast skupiać się na kilku sektorach lub krajach, tym razem działania obejmują szeroki zakres.

Doradcy Białego Domu zaproponowali średnią stawkę 20 procent, z rocznym celem przychodów wynoszącym 6 bilionów dolarów, chociaż ta liczba spotkała się z ostrą krytyką.

Pierwsza fala ceł obejmuje 25-procentową stawkę na wszystkie w pełni importowane pojazdy, począwszy od 3 kwietnia.

W ciągu następnego miesiąca cła zostaną również nałożone na części samochodowe.

Oddzielny podatek w wysokości 25 procent dotyczy importu powiązanego z krajami, które nadal kupują ropę naftową lub gaz od Wenezueli, w tym amerykańskich rafinerii.

Oczekuje się, że dodatkowe środki dotkną branży farmaceutycznej, miedzi i podzespołów półprzewodnikowych.

Trump już podniósł cła na Chiny do 20 procent we wszystkich sektorach i nałożył nowe cła na stal i aluminium w wysokości 25 procent.

Meksyk i Kanada, pomimo statusu partnerów handlowych w ramach USMCA, również zostały objęte szeroko zakrojonymi cłami z powodu obaw związanych z migracją i fentanylem.

Rynki reagują gwałtownie. Indeks S&P 500 zamknął najgorszy kwartał w porównaniu z globalnymi konkurentami od 2009 roku. Nastroje konsumentów w USA spadły do najniższego poziomu od dwóch lat.

Banki i analitycy wskazują na scenariusze recesji i stagflacji dla największej gospodarki świata.

Jak źle może być?

Copy link to section

Analiza przeprowadzona przez Bloomberg Economics szacuje, że jeśli pakiet taryf osiągnie maksymalny zakres, może podnieść średnie cła w USA o 28 punktów procentowych.

To byłby najwyższy poziom od XIX wieku.

Prognozy te szacują, że maksymalistyczny plan taryfowy mógłby obniżyć PKB USA o 4 procent w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat, co odpowiada 1 bilionowi dolarów.

To dlatego, że import stanowi około 14% amerykańskiego PKB.

Source: Bloomberg

W marcu Rezerwa Federalna obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego USA z 2,1 procent do 1,7 procent, powołując się na niepewność w handlu, podczas gdy oczekiwania inflacyjne osiągnęły najwyższy poziom od 32 lat.

Aktywność rezerwacyjna w sektorach takich jak logistyka i transport towarowy już znacznie spadła.

Niepewność jest bardziej szkodliwa niż same taryfy.

Podczas wojny handlowej w 2019 r. Fed stwierdził, że opóźnienia w działalności gospodarczej spowodowane nieprzewidywalnością polityki miały większy wpływ na inwestycje i zatrudnienie niż faktycznie nałożone cła.

Ten scenariusz wydaje się powtarzać w 2025 roku.

Czy to początek największej wojny handlowej?

Copy link to section

Europa i Azja podjęły działania w odpowiedzi.

Prezes Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde, prywatnie ostrzegła przywódców UE przed koniecznością przygotowania się na najgorszy scenariusz.

Komisja Europejska przygotowuje odwetowe cła o wartości 26 miliardów euro, które mają objąć amerykańskie towary, takie jak stal, aluminium, bourbon, motocykle i dżinsy.

Chociaż wdrożenie planowano początkowo na początek kwietnia, zostało ono opóźnione do połowy miesiąca, prawdopodobnie aby dać przestrzeń na negocjacje.

Francja i Niemcy będą pierwszymi krajami europejskimi, które zareagują, sugerując, że jeśli USA nie złagodzą swojego stanowiska, mogą nastąpić szersze działania odwetowe.

Europejscy urzędnicy rozważają również zmiany strukturalne w polityce handlowej, w tym priorytetowe traktowanie nowych umów handlowych z Ameryką Łacińską i Azją Południowo-Wschodnią, aby zabezpieczyć się przed długoterminową zależnością od rynków amerykańskich.

W Azji reakcja była bardziej strategiczna niż reaktywna. Zaledwie kilka dni przed wprowadzeniem taryf przez Trumpa, Chiny, Japonia i Korea Południowa przeprowadziły swój pierwszy od pięciu lat dialog gospodarczy na wysokim szczeblu.

Chociaż każdy kraj ma własne napięcia z Waszyngtonem, ich przekaz był skoordynowany: integracja regionalnych łańcuchów dostaw musi przyspieszyć.

Ministrowie handlu z trzech krajów potwierdzili swoje zaangażowanie w trójstronne rozmowy o wolnym handlu i podkreślili potrzebę wzmocnienia RCEP, istniejącego regionalnego porozumienia handlowego, które nie obejmuje USA.

Chińskie media państwowe początkowo twierdziły, że wszystkie trzy kraje zgodziły się na wspólną odpowiedź na amerykańskie cła.

Chociaż Korea Południowa szybko wyjaśniła, że twierdzenie to było przesadzone, sam fakt jego sformułowania wiele mówi o zamiarach Pekinu, by przewodzić nowym ramom handlowym w Azji Wschodniej.

Co buduje Azja?

Copy link to section

Oś Chiny–Japonia–Korea Południowa staje się coraz ważniejsza dla regionalnej polityki gospodarczej.

Ich ostatnie spotkania koncentrowały się nie tylko na wolnym handlu, ale także na współpracy w dziedzinie półprzewodników, zielonych technologii i odpornych łańcuchów dostaw.

Chiny, na przykład, chcą importować zaawansowane produkty półprzewodnikowe z Japonii i Korei Południowej, oferując w zamian dostęp do surowców i infrastruktury.

Japonia i Korea Południowa, obydwa duże eksporterzy samochodów, które dotknęły amerykańskie cła, przygotowują krajowe pakiety pomocowe dla wsparcia dotkniętych branż.

Japonia rozważa również dotacje dla producentów przenoszących produkcję z USA do Azji Południowo-Wschodniej.

Poza handlem, współpraca dotyczy również demografii i innowacji.

Wszystkie trzy kraje zmagają się z problemem starzejącego się społeczeństwa.

Chiny mają ponad 300 milionów osób w wieku 60 lat i starszych, a japońskie doświadczenia w robotyce i opiece nad osobami starszymi są postrzegane jako wzór.

Korea Południowa przoduje w technologiach medycznych. Wspólne badania w tych dziedzinach są obecnie w planach.

W kwestii infrastruktury cyfrowej trzy kraje omawiają inicjatywy takie jak regionalne centra sztucznej inteligencji, wspólne systemy e-commerce i wspólne standardy danych, dążąc do stworzenia konkurencyjnego ekosystemu cyfrowego, który mógłby rywalizować z Zachodem.

Czy to koniec globalnego systemu handlu?

Copy link to section

Rzeczywistość jest taka, że taryfy Trumpa podważają fundamenty globalnego systemu, którego stworzeniu Stany Zjednoczone pomogły.

Mianowicie, zasada największego uprzywilejowania (MFN) w ramach Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu (GATT), a później Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Zamiast tego Trump promuje model dwustronny oparty na sile, w którym każdy kraj negocjuje bezpośrednio ze Stanami Zjednoczonymi lub ponosi konsekwencje.

Dzisiejszy świat jest bardziej połączony. Import do USA stanowi obecnie 14 procent PKB, czyli trzykrotnie więcej niż w 1930 roku.

Globalne łańcuchy dostaw są bardziej złożone. Odwet następuje szybciej.

Reakcje konsumentów są bardziej zorganizowane, a kapitał inwestycyjny jest bardziej mobilny.

Taryfy Trumpa z 2025 roku podważają ideę wspólnego dobrobytu i zastępują ją grą o sumie zerowej, opartą na narodowym egoizmie.

Dążąc do uczynienia USA „globalnym centrum produkcyjnym”, Stany Zjednoczone ryzykują obecnie izolację od reszty świata.

Stwarzane są możliwości dla innych krajów, aby przejęły część udziału w handlu, który zostanie utracony w wyniku zmniejszenia importu z USA.

Jednocześnie nieformalne dyskusje w Europie koncentrują się na wątpliwościach co do roli USA jako globalnego dostawcy płynności.

Czy to może oznaczać, że może pojawić się nowa globalna waluta rezerwowa?

Czy te cła mogą sprawić, że sojusz Chin, Japonii i Korei Południowej stanie się kręgosłupem globalnej stabilności gospodarczej?

Nic nie jest wykluczone.

Ten artykuł został przetłumaczony z języka angielskiego przy pomocy narzędzi AI, a następnie zweryfikowany i zredagowany przez lokalnego tłumacza.